Nintendo zwiększa produkcję konsoli tymczasem przez polski internet przelewa się niesamowita fala krytyki dla samego Switcha jak i jego flagowej gry Breath of the Wild. Oczywiście w krytyce nie ma nic złego, jeśli jest rzeczowa i merytoryczna. Jednak takowej raczej nie uświadczymy, w komentarzach za to usłyszymy, że „Nintendo przekupiło recenzentów”, „Nintendo Switch to gówno, a Wiedzmiń lepszy od Zeldy” itp. Najzabawniejsze jest w tym całym cyrku to, że dopytując się dlaczego tak uważa okazuje się, że taka osoba nie trzymała nawet Joy-Cona w ręku. Skąd ta zawiść i zajadłość? Nie mam pojęcia.
Wracając ze świata urojeń do realiów. Ze względu na bardzo dobrą sprzedaż Nintendo postanowiło podwoić produkcję swojej najnowszej konsoli. Tak duży wzrost produkcji został niejako wymuszony przez duże sieci dystrybucji, gdzie wyprzedano całe nakłady konsoli. The Wall Street Journal donosi, że z pierwotnie planowanych 8 milionów, produkcję zwiększono do 16 milionów sztuk! Oznacza to, że w pierwszym roku życia Switcha zostanie wyprodukowanych więcej egzemplarzy konsol niż do tej pory sprzedano Wii U (niecałe 14 milionów).
Mimo tego, że rynek zareagował gwałtownym wzrostem wartości Nintendo nie ma co jeszcze popadać w huraoptymizm. Dalsze losy Nintendo Switch zależą od tego co jeszcze zaoferują producenci gier.
http://www.nintendolife.com/news/2017/03/nintendo_is_doubling_production_of_switch_units
http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=33109
http://www.wykop.pl/tag/nintendoswitch/
Na Nintendo Switch nie pogramy sobie w języku polskim. To w zupełności wystarcza aby odstraszyć zdecydowaną większość potencjalnych konsumentów.
A potem trzeba tłumaczyć dzieciom, że „koopa troopa” to nie żadna kupa trupa…
Oczywiście w tym co piszesz jest sporo racji. Jednak czy to w jakikolwiek tłumaczy poziom tej reakcji? Bezpodstawne, bezrefleksyjne wylewanie pomyj przez osoby które nie miały nintendowskiego nawet pada w ręku?
Ja siostrzeńcom zprezentowałem GameCube z masą gier jak nie znali ani słowa po Angielsku a radzili sobie z grami świetnie. Sam też tak zaczynałem. To gry w j.angielskim nakłoniły mnie do nauki języka więc czasami minus może być bardzo pozytywny i ja bym swojemu dziecku kupił konsole gdzie nie ma gier w j.polskim bo oprócz dobrej zabawy chciałbym aby motywowała go do nauki języka
Hehe dzisiaj na dobrych programach pojawiło się info o oszustwie w sprawie emulatora Switch , wystarczy poczytać komentarze, nawet sam autor jest ślepy i napisał że wystarczyłoby wydać taką Zelde na PC Androida i iOS a sprzedałaby się w milionach, ciekawe że gracze PC myślą że poza PC nie ma nic a jak się pojawia jakąś Zelda, RedDed czy The last of Us to mają problem, już sam Microsoft pozbawił się exów na rzecz jednej usługi i wcale gracze PC nie rzucili się na Forze czy Gearsy
Poza tym ja tam kocham swoją Zelde i swojego Switcha z którym nie ma problemów, najwięcej artykułów o problemach pojawia się wśród osób które nie posiadają konsoli a 95%posiadajacych nie ma problemów
No właśnie ja też nie mam żadnych problemów z konsolą czy grami, a gram chyba sporo, mam już ponad 100 godzin w samą Zeldę. Ciekaw jestem jak wygląda realna skala problemów o których huczy w internecie.
Dokładnie. Ja nawet sprawdziłem o co ta drama z lewym joy-conem – mi nie niknie zasieg choc mam duze problemy z PC i klawiatura myszka na BT. I wiecie co – wyszedłem z joy-conami z pokoju. Ide na drugi koniec domu i po przejsciu prawie 10m faktcznie lewy joy con stracił zasieg a prawy nie. Ale uwaga – po 10m – odleglosci podobnej gdzie traci mi zasięg padlet od Wii U. Masakra – zacząłem się śmiać z tych poradników z dolutowaniem kabelka jako antenki – niech ludzie sobie lepiej zmierzą w jakiej mikrofalówce mieszkają i zrobią z tym porządek a nie z joy-conami 😀
Switch to amerykańskie gówno dla dzieci.
@JG Od razu widać, że mamy tu eksperta. Zwłaszcza, że Nintendo to japońska firma. XD