Cieszy fakt pojawiania się na Switchu coraz większej ilości strzelanek pierwszoosobowych. Kolejną z nich jest polskie Chains of Fury. Gra zasługuje na szczególną uwagę ze względu na wyjątkowo ładną komiksową oprawę graficzną, system niszczenia otoczenia oraz charakterystyczną dla klasyków gatunku intensywną i brutalną rozgrywkę.
Za stworzenie tytułu odpowiadają dwie polskie firmy Art Games Studio S.A. i Cobble Games, a wydawcą jest Gaming Factory S.A.
Twórcy zapowiadają, że poza trybem jednoosobowym gra będzie oferować również już trochę zapomniany tryb wieloosobowy przy podzielonym ekranie.
Chains of Fury to w pewnym sensie hołd dla dawnych FPS-ów, w których liczyła się bezkompromisowa zabawa, oraz powieści graficznych. Wśród inspiracji stojących za Chains of Fury mogę wymienić np. kultowe już w niektórych kręgach komiksowe serie Lobo i Hellboy, a także rysunki Mike’a Mignoli. Sama rozgrywka będzie intensywna, brutalna i krwawa, ale oczywiście w granicach nieco groteskowej konwencji komiksowej
Krzysztof Orzędowski
Dużą rolę ma pełnić system destrukcji otoczenia umożliwiający niszczenie przynajmniej 80% ścian na danym poziomie. Niszczenie elementów mapy ma mieć też wpływ na zachowanie przeciwników, umożliwi torowanie sobie nietypowych przejść i odkrywanie sekretów.
Fabularnie nie ma co spodziewać się fajerwerków, wcielamy się w rolę najemnika szukającego zemsty w świecie mrocznej przyszłości. Banalnie, jednak kto przejmowałby się fabułą, gdy nadciągają chordy przeciwników i walą się ściany?
Chains of Fury ukaże się w IV kwartale 2020 na konsoli Nintendo Switch i PC za pośrednictwem platformy Steam.
